Rośliny modyfikowane genetycznie miały zmniejszyć koszty uprawy i ułatwić pracę rolnika przez ograniczenie stosowania pestycydów. Toksyczne białko produkowane przez rośliny transgeniczne jest wydzielane przez całą roślinę w ciągu pełnego okresu jej wegetacji. Zabija ono szkodniki żerujące tylko na liściach. Toksyna wydzielana przez korzeń zalega w glebie ponad rok, co rodzi negatywne konsekwencje ekologiczne (jak wiadomo opryski środkami owadobójczymi stosuje się sezonowo, a po nich zawsze następuje okres karencji). Należy również pamiętać, że niektóre szkodniki uodpornią się na toksynę tak, jak bakterie na niektóre antybiotyki. W rezultacie będzie trzeba stosować większą ilość środków owadobójczych.
Transgeniczne rośliny mają zmniejszyć koszty uprawy i ułatwić pracę rolnika przez ograniczenie stosowania herbicydów, na rzecz jednego a nie całego zestawu, dozowanego w różnych okresach wzrostu uprawy.
Odporne na herbicydy rośliny są opryskiwane litrami chemikaliów, które przenikają do gleby i są pobierane przez korzenie rośliny uprawnej. Rolnicy uprawiający rośliny transgeniczne skarżą się, że muszą zużywać dużo więcej herbicydów, zwiększać dawki i częstotliwość zabiegów. Duże ilości herbicydów w glebie niszczą żyjące w niej organizmy. Gleba staje się martwa i jałowa. Na takiej glebie przez wiele lat nic nie urośnie i szybciej ulegnie ona erozji. Tradycyjne odmiany rzepaku, uprawiane w gospodarstwach ekologicznych, są już odporne na przynajmniej 30 preparatów chwastobójczych. Czy jest, więc celowa hodowla kolejnej odmiany rzepaku odpornej na jeszcze jeden herbicyd?
Rośliny z dodatkowymi genami miały ochronić konsumenta przed pokarmem przesyconym środkami chemicznymi.
Jak wynika z dotychczasowych doświadczeń, zmienione rośliny nie tylko, że nie zmniejszyły ilości stosowanych środków chemicznych, ale je jeszcze \"utoksyczniły\", ponieważ nie ma możliwości pozbycia się trującego białka zakodowanego w organizmie rośliny, nawet po jej zwiędnięciu.
Transgeniczne rośliny \"zmuszono\" do produkcji wartościowych substancji: na przykład \"złoty ryż\" wytwarza formę witaminy A, a sałata produkuje przeciwciała na wirusa zapalenia wątroby typu B. Zmodyfikowane rośliny miały polepszyć walory smakowe, np. pomidor z wbudowanym genem słodkiego białka taumatyny, używanej jako słodzika, jest powszechnie stosowany w USA. W Polsce wyhodowany został ogórek z taumatyną.
Z 12 000 odmian pomidora zmodyfikowano genetycznie już 80%, ponieważ odmiany pomidora bardzo łatwo krzyżują się między sobą. Ponadto jego pestki nie są trawione i dlatego są łatwo przenoszone przez zwierzęta. Amerykanie mają już dosyć tych przesłodzonych pomidorów, wycofano je z Anglii czy, natomiast w Polsce stwierdzono ich obecność w sprzedaży.
Rośliny transgeniczne - celowość modyfikacji
Rośliny uprawne modyfikuje się w celu:
1. Uodpornienia ich na działanie niekorzystnych warunków, np. na mróz, suszę lub zasoloną glebę. Taką rośliną jest na przykład ziemniak odporny na mróz, dzięki wprowadzeniu do jego genomu genu flądry arktycznej.
2. Uodpornienia na choroby wirusowe, bakteryjne, grzybice. Przez wprowadzenie genu produkującego białko płaszcza danego wirusa uodporniono wiele gatunków roślin np. tytoń na wirusa mozaiki tytoniowej, ziemniak na wirusa X,Y i wirusa liściozwoju ziemniaka, ogórka na wirusa mozaiki ogórka, kalafiora na wirusa mozaiki kalafiora, orzeszki ziemne na wirusa ich karłowatości, morele i śliwy na wirusa szarki. Stwierdzono, że wprowadzenie do genomu rośliny genu łagodnego wirusa również uodpornia roślinę na zakażenie odmianą zjadliwą.
3. Uodpornienia sadzonek na herbicydy, czyli środki chwastobójcze. W tym celu zastosowano różne techniki, np. zwielokrotnienie genu kodującego enzym rozkładany przez herbicydy. Innym sposobem jest wprowadzenie genu bakterii, produkującego zmienione białko enzymatyczne, oporne na działanie herbicydu. Najbardziej radykalnym sposobem jest wprowadzenie genu bakterii, produkującego toksyczne białko, które niszczy herbicyd. Rolnik może śmiało stosować herbicydy, które zniszczą chwasty a nie roślinę uprawną.
4. Uodpornienia roślin na owady żerujące najczęściej na liściach zarówno w stadium dorosłym - imago, jak i larwalnym - gąsienicy. Najczęściej uzyskuje się ten efekt przez wprowadzenie genu bakterii Bacillus thuringiensis produkującego toksyczne białko, niszczące owady, zwłaszcza motyle, dwuskrzydłe i chrząszcze. Takie transgeniczne rośliny, które same produkują pestycydy zabijające szkodniki to np. ziemniak niszczący stonkę, kukurydza broniąca się przed gąsienicami motyli, pomidory, słonecznik, kapusta oraz inne warzywa i owoce, zawierające różną wersję toksyny z tej samej bakterii Bacillus thuringiensis.
Do chwili obecnej uzyskano odmiany transgeniczne w prawie wszystkich grupach użytecznych roślin dwuliściennych i niektórych jednoliściennych. Odmiany te sprawdzono w warunkach polowych.
Zboża: jęczmień, pszenica, ryż, kukurydza.
Rośliny oleiste: orzech ziemny, gorczyca, rzepik, słonecznik, rzepak.
Rośliny sadownicze: kiwi, truskawka, papaja, orzech włoski, jabłoń, śliwa,
winorośl, żurawina, borówka.
Warzywa: cebula, szparagi, kapusta, brokuły, papryka, cykoria, ogórek,
arbuz, melon, cukinia, marchew, sałata, oberżyna, kapusta pekińska.
Motylkowate: soja, groch, łubin, koniczyna, lucerna.
Inne: burak, trzcina cukrowa.
1. Uodpornienia ich na działanie niekorzystnych warunków, np. na mróz, suszę lub zasoloną glebę. Taką rośliną jest na przykład ziemniak odporny na mróz, dzięki wprowadzeniu do jego genomu genu flądry arktycznej.
2. Uodpornienia na choroby wirusowe, bakteryjne, grzybice. Przez wprowadzenie genu produkującego białko płaszcza danego wirusa uodporniono wiele gatunków roślin np. tytoń na wirusa mozaiki tytoniowej, ziemniak na wirusa X,Y i wirusa liściozwoju ziemniaka, ogórka na wirusa mozaiki ogórka, kalafiora na wirusa mozaiki kalafiora, orzeszki ziemne na wirusa ich karłowatości, morele i śliwy na wirusa szarki. Stwierdzono, że wprowadzenie do genomu rośliny genu łagodnego wirusa również uodpornia roślinę na zakażenie odmianą zjadliwą.
3. Uodpornienia sadzonek na herbicydy, czyli środki chwastobójcze. W tym celu zastosowano różne techniki, np. zwielokrotnienie genu kodującego enzym rozkładany przez herbicydy. Innym sposobem jest wprowadzenie genu bakterii, produkującego zmienione białko enzymatyczne, oporne na działanie herbicydu. Najbardziej radykalnym sposobem jest wprowadzenie genu bakterii, produkującego toksyczne białko, które niszczy herbicyd. Rolnik może śmiało stosować herbicydy, które zniszczą chwasty a nie roślinę uprawną.
4. Uodpornienia roślin na owady żerujące najczęściej na liściach zarówno w stadium dorosłym - imago, jak i larwalnym - gąsienicy. Najczęściej uzyskuje się ten efekt przez wprowadzenie genu bakterii Bacillus thuringiensis produkującego toksyczne białko, niszczące owady, zwłaszcza motyle, dwuskrzydłe i chrząszcze. Takie transgeniczne rośliny, które same produkują pestycydy zabijające szkodniki to np. ziemniak niszczący stonkę, kukurydza broniąca się przed gąsienicami motyli, pomidory, słonecznik, kapusta oraz inne warzywa i owoce, zawierające różną wersję toksyny z tej samej bakterii Bacillus thuringiensis.
Do chwili obecnej uzyskano odmiany transgeniczne w prawie wszystkich grupach użytecznych roślin dwuliściennych i niektórych jednoliściennych. Odmiany te sprawdzono w warunkach polowych.
Zboża: jęczmień, pszenica, ryż, kukurydza.
Rośliny oleiste: orzech ziemny, gorczyca, rzepik, słonecznik, rzepak.
Rośliny sadownicze: kiwi, truskawka, papaja, orzech włoski, jabłoń, śliwa,
winorośl, żurawina, borówka.
Warzywa: cebula, szparagi, kapusta, brokuły, papryka, cykoria, ogórek,
arbuz, melon, cukinia, marchew, sałata, oberżyna, kapusta pekińska.
Motylkowate: soja, groch, łubin, koniczyna, lucerna.
Inne: burak, trzcina cukrowa.
Aktinidie Uprawa
Aktinidie, zwłaszcza gatunki i odmiany bardziej wrażliwe, dobrze rosną w miejscach ciepłych, osłoniętych od wiatru. Najlepsze są stanowiska zachodnie, zacienione przez pierwszą połowę dnia. Ściany ogrzewanych domów, oddając część ciepła, zwiększają szansę przezimowania pnącza. Najbardziej wrażliwe są aktinidie przez pierwsze 3-4 lata po posadzeniu. W tym okresie konieczne jest staranne zabezpieczanie ich na zimę przez obsypywanie podstawy roślin korą czy trocinami.
Pnącza te dobrze rosną na różnych podłożach, najlepiej jednak rozwijają się na glebach żyznych, ale lekkich i przepuszczalnych, o dużej wilgotności i odczynie lekko kwaśnym lub obojętnym (pH 5-6,5). Rośliny powinno się sadzić w dołach zaprawionych dobrym kompostem albo rozłożonym obornikiem.
W miejscu zapylonych kwiatów żeńskich (na zdjęciu poniżej) tworzą się owoce, które po przekrojeniu wyglądają jak owoce kiwi.
Aktinidie wymagają obfitego podlewania, zwłaszcza w czasie intensywnego wzrostu lub podczas upałów. Potrzebują też dużo azotu, dlatego trzeba je zasilać nawozami zawierającymi sporo tego pierwiastka. Rozsypujemy nawóz równomiernie u podstawy roślin w odległości 20-80 cm od pni, trzy razy w ciągu roku: w IV, V i VI. Dla młodych roślin stosujemy 10 dag nawozu, a dla starszych 20 dag.
Aktinidie możemy traktować wyłącznie jako rośliny ozdobne i przycinać tylko pędy nadmiernie się zagęszczające lub nam przeszkadzające. Taka roślina wyda jednak mało owoców, i to nie najlepszej jakości. Jeśli zamierzamy zbierać owoce, powinniśmy rośliny specjalnie prowadzić i ciąć.
W uprawie amatorskiej aktinidie najłatwiej prowadzić przy drutach, rozciągniętych między słupami obok ściany czy płotu. Pierwsze 3-4 lata poświęca się na uformowanie roślin. Wybrane najsilniejsze pędy boczne rozprowadza się na boki, podwiązując je do drutu. W sierpniu przycina się ich wierzchołki. Cięcie można powtórzyć na przedwiośniu, ale przed rozpoczęciem wegetacji. Wiosną z kątów liści wyrosną gałązki, które w następnym roku będą owocować. W lecie usuwa się pędy nadmiernie zagęszczające krzew, w zimie zaś wycina się około połowy tych, które latem wydały owoce, zostawiając u ich podstawy nowe rozgałęzienia. Wiosną wyrosną z nich nowe pędy owocujące. Cięcie ogranicza nadmierny wzrost aktinidii, zapewnia jej też dobry dostęp powietrza i światła, co sprzyja dojrzewaniu owoców.
Pnącza te dobrze rosną na różnych podłożach, najlepiej jednak rozwijają się na glebach żyznych, ale lekkich i przepuszczalnych, o dużej wilgotności i odczynie lekko kwaśnym lub obojętnym (pH 5-6,5). Rośliny powinno się sadzić w dołach zaprawionych dobrym kompostem albo rozłożonym obornikiem.
W miejscu zapylonych kwiatów żeńskich (na zdjęciu poniżej) tworzą się owoce, które po przekrojeniu wyglądają jak owoce kiwi.
Aktinidie wymagają obfitego podlewania, zwłaszcza w czasie intensywnego wzrostu lub podczas upałów. Potrzebują też dużo azotu, dlatego trzeba je zasilać nawozami zawierającymi sporo tego pierwiastka. Rozsypujemy nawóz równomiernie u podstawy roślin w odległości 20-80 cm od pni, trzy razy w ciągu roku: w IV, V i VI. Dla młodych roślin stosujemy 10 dag nawozu, a dla starszych 20 dag.
Aktinidie możemy traktować wyłącznie jako rośliny ozdobne i przycinać tylko pędy nadmiernie się zagęszczające lub nam przeszkadzające. Taka roślina wyda jednak mało owoców, i to nie najlepszej jakości. Jeśli zamierzamy zbierać owoce, powinniśmy rośliny specjalnie prowadzić i ciąć.
W uprawie amatorskiej aktinidie najłatwiej prowadzić przy drutach, rozciągniętych między słupami obok ściany czy płotu. Pierwsze 3-4 lata poświęca się na uformowanie roślin. Wybrane najsilniejsze pędy boczne rozprowadza się na boki, podwiązując je do drutu. W sierpniu przycina się ich wierzchołki. Cięcie można powtórzyć na przedwiośniu, ale przed rozpoczęciem wegetacji. Wiosną z kątów liści wyrosną gałązki, które w następnym roku będą owocować. W lecie usuwa się pędy nadmiernie zagęszczające krzew, w zimie zaś wycina się około połowy tych, które latem wydały owoce, zostawiając u ich podstawy nowe rozgałęzienia. Wiosną wyrosną z nich nowe pędy owocujące. Cięcie ogranicza nadmierny wzrost aktinidii, zapewnia jej też dobry dostęp powietrza i światła, co sprzyja dojrzewaniu owoców.
Właściwości Actinidi
Bliskie siostry kiwi - efektowne, owocujące pnącza - są wciąż zbyt rzadko sadzone w naszych ogrodach. W naszym klimacie z powodzeniem możemy uprawiać odporne na mróz gatunki aktinidii: aktinidię ostrolistną (Actinidia arguta), w zależności do odmiany wytrzymującą mrozy od -23°C do -35°C, oraz aktinidię pstrolistną (A. kolomikta), praktycznie całkowicie mrozoodporną, gdyż znoszącą temperaturę do -40°C (w USA nazywana jest czasem Arctic Kiwi). Oba gatunki są długowieczne - mogą dożyć nawet 50 lat. Sadzi się je głównie jako pnącza ozdobne, stanowiące świetną osłonę płotów, murów, pergoli i altan. Aktinidie te mają owoce znacznie mniejsze niż aktinidia chińska (rozmiarem przypominają agrest lub winogrona), ale także bardzo smaczne. Pokrywa je cienka gładka skórka. Można je zjadać na surowo bez obierania lub dodawać do ciast i sałatek, suszyć jak winogrona (smakiem przypominają rodzynki), mrozić, marynować, wytwarzać z nich wina, dżemy lub marmolady.
Owoce aktinidii są bardzo zdrowe, nie zawierają tłuszczu, mają bardzo mało sodu, a dużo potasu oraz różnych mikroelementów, w tym cynk, są bogate w witaminę C oraz inne witaminy. Owoce aktinidii ostrolistnej zawierają około 400 mg% witaminy C, a pstrej aż 1400 mg%.
Owoce aktinidii są bardzo zdrowe, nie zawierają tłuszczu, mają bardzo mało sodu, a dużo potasu oraz różnych mikroelementów, w tym cynk, są bogate w witaminę C oraz inne witaminy. Owoce aktinidii ostrolistnej zawierają około 400 mg% witaminy C, a pstrej aż 1400 mg%.
Subskrybuj:
Posty (Atom)